poniedziałek, 22 kwietnia 2013

~~ cz 10 ~~

No więc James na słuch o tej dobrej dla niego i nas wieści wybiegł z sali i zaczął krzyczeć jakieś dziwne słowa w języku jak się nie myle japońskim ? Tak uczył się japońskiego, tylko on jako jedyny w szkole potrafił w miarę dogadać się z japończykami hahah to tak fajnie brzmi, no właśnie brzmiało to tak ...

- Sztosztoch ałatasinimini jokata mokiero Ładaa Szusto noastocho ninutta ! 

Hahahah jak to teraz wspominam to jest całkiem śmieszne, najfajniejsze było to że gdy to przetłumaczyłem w  tłumaczu wyszło że na nasze powiedział ...

- " Ludzie słuchajcie mnie ! Dostałem się do One Dierction ! "

Czy nas zespół był aż tak sławny ? Hhaha no właśnie w tym liceum na pewno . Wtedy przy drzwiach pojawiła się Camilla, piękne oczy, włosy, twarz, usta i po prostu wszystko, IDEALNA ! Tak! Mimo tego że była dla mnie taka obojętna i oschła, czsem krzywo na mnie patrzyła, momentami może była zazdrosna, bo dopóki my nie pojawiliśmy się jej zespół Little Love był na tym stanowisku co One Direction teraz, rozumiałem ją. Wracając do tego momentu w którym stała w drzwiach od sali gimnastyczniej i jej zapach słodkich perfum wypełnił całe to wielkie pomieszczenie...

- Podoba Ci sie nie ? - podszedł do mnie jakiś chłopak który zbierał nasz sprzęt z przesłuchań.

-Emm skąd Ci to do głowy przyszło! - zaprzeczyłem absurdalnie, to była nasza tajemnica, mówiąc nasza miałem na myśli naszą piątkę nie wliczając w nią Jamesa i nie miałem zaiaru by ktoś się o tym przypadkiem dowiedział, co potem odniosłoby szokujące doświadczenie gdyby cała szkoła o tym plotkowała na każdej przerwie  .

-Spoko stary luzik, widze jak na nią patrzysz, ale masz pecha bo ta laska jest moja - pokazał palcem na swoją pierś składając perkusję .
-Pffffff i tak nie miałem zamiaru podejść bliżej - zbulwersowany odszedłem, lecz nie minęła chwila a już powrócilem spowrotem.

Nieznajomy zaśmieła się pod nosem ...

- Jestem Diego, Diego Morgan, możesz mówić Dig każdy tak na mnie mówi - zaśmiałem się pod nosem bo patrząc się na niego i słysząc jego ksywę która w ogóle nie pasowała do jego wyglądu... to było rozbrajające ! Hhahahahah - z czego się tak śmiejesz... z resztą nie ważne a ty jesteś Niall no nie ? 

-Tak, miło poznać - podałem mu rękę i przyjaznym gestem tak oto zaczęliśmy się kolegować .

-Czego składasz nasz sprzęt ? -zdziwiony ocuciłem się z tego całego wstępu pomiędzy nami .

-A wiesz Dyro mi kazał, rozrabia się to się ma za swoje - pomachał ręką - z resztą nie ważne! Dobra to na tyle - włożył ostatnią skrzynie z instrumentami do kantorka . - to ja lecę Joł ziom ! - krzykną wymijając Camille i łapiąc ją przy tym za nogę, ona cały czas nas a raczej jego obserwowała, poszła dopiero wtedy gdy on wyszedł .

Pomyślałem że warto iść do łazienki przed dosyć wystarczająco długą drogą do domu i rzuciłem tylko krutkie " CZEŚĆ " chłopakom ...

-Ej Niall! - Liam zawołał mnie gdy szedłem w stronę drzwi.

- Nom ?

- Może Cię podwieźć mam auto Louisa ? Pożyczył mi bo uznał że jestem najbardziej odpowiedzialny - stwierdził dumnie.

- Nie dzięki mam kilka spraw w Londynie wiesz takich tam związanych z domem i zakupy muszę zrobić, nie będę zawracać głowy chłopaki trzymajcie się !

Nie czekając dłużej na odpowiedź wyszedłem z sali, byłem wkurzony na tego DIGA który zakopał moje szanse na Camille . 

-"Kurwa no! Dlaczego świat jest taki dziwny ! " - kopnąłem w drzwi od ubikacji i weszłem do nich ...

_____________________________________----

No więc następny trochę zaskakujący! Hhahaha bd się dziać.  



1 komentarz:

Myślę że się podobało więc dziękuję za komentarz to dla mnie bardzo ważne. ♥♥♥