Po następnych 15 minutach do sali weszła nasza zguba, gdy go zobaczyłem zaczęło mi się robić słabo i Bóg wie jak jeszcze...
-" Kurczę ! Co on ze sobą do cholery zrobił ?" - pomyślałem zły jak osa
Oko miał podbite, z wargi leciała krew ! Cały brudny, od stóp do głowy... To nie był Louis którego znam ! Ciekawy byłem co on zrobił ze sobą, wyrażenie " zwykłe pomiotło " nie określa tu nic, gdyż wyglądał jak jakaś od wieków nie myta szmata o mój Boże co on ze sobą wtedy zrobił. Ja sam nie wiem ... Ale potem wszystko wyszło na jaw ...
-Panie Tomlinson ! Proszę usiąść - wskazał Pan Blihelly - czy wszytko w porządku? Trzeba zadzwonić po pogotowie - sięgnął ręką do kieszeni .
-NIE -Louis pokiwał przecząco głową - proszę zawołać pielęgniarkę ! Bardzo Pana proszę !- błagał o litość.
-Czy Pan już całkiem upadł na głowę ? Ma Pan przecięcie o długości ok 2 cm, podbite oko oraz rozciętą wargę i Pan śmie mi mówić " Proszę zawołać pielęgniarkę " ? Dzwonie po pogotowie i ani żadnego ale ! - powiedział mój ulubiony nauczyciel.
Louis opowiedział całą historię kiedy Pan Blihelly dzwonił po karetkę i czekaliśmy na nią, tak na prawdę nasz bystry kolega migdalił się do jednej z 1 klasowych DIV, mało to ona była zajęta, chłopak który był z nią związany urządził mu przemeblowanie na twarzy. Niemądry Louis będzie miał nauczkę! Potem karetka go zabrała i w tedy zdałem sobie sprawę że nie mamy nikogo na zastępstwo jego miejsca w zespole, ponieważ Louis był doszczętnie zlany i nie mógł ruszać się z domu przez jakieś 2 tygodnie które spędzi z mamą która się nim zaopiekuje, a my już za 7 dni będziemy mieli występ ! I co tu robić ?
No więc zorganizowaliśmy takie tam wiecie przesłuchanie na zastępstwo Louisa w zespole gdyż bez tego 5 głosu ani rusz z naszym kawałkiem What Makes You Beautiful którą sami wymyśliliśmy i mieliśmy zagrać na tego rocznym balu, pierwszy największy hit w historii naszej szkoły i oczywiście najważniejszego naszego zespołu, no więc wracając do przesłuchania , trwało ono przez 3 dni i mogli brać w nim udział tylko uczniowie naszej szkoły...
-NASTĘPNY ! - wołał Harry.
-Hazz ! Nie piekl się tak on był całkiem dobry no nie Zayn ? - pytał Liam.
-NIE ! ON BYŁ OKROPNY NIE PASOWAŁ DO TEJ PIOSENKI. - wyrażał swoje zdanie Zayn.
-Masz racje on był okropny ! Kogo ja oszukuje . - przyznawał się do błędu Liam.
I było tak samo przez następny dzień dopóki nie zjawił się James Dixon, jego głos by taki ładny miły i sprzyjający tej piosence więc nie czekałem ani chwili dłużej i powiedziałem to ...
-" BIERZEMY CIĘ ! "
...
________________________________________
Następny jutro albo na tygodniu . :*
Ach, ten Louis. Zawsze musi się w coś wpakować ; P
OdpowiedzUsuńBoski . ! Zresztą jak każdy .
Pozdrawiam ; *